środa, 14 listopada 2012

Rozdział 24

Wrzeszczę bezwładnie. Na nic. Próbuję się wygrzebywać z dziury ale nic to nie daje.
Ja : Cato!! Cato!!
Ale Cato pewnie też coś atakuje i jestem daleko od niego...Mgła co raz bliżej. wskakuję na skarpę , łapie się ręką za jakiś wystający patyk ze ściany dziury i wciągam się do góry. Uciekam ile sił w nogach ale mgła wydaje się być bardzo szybka.
Rue : Uciekaj!!! To nie złudzenie!!!
Nagle słyszę przeraźliwe krzyki trybutów i wystrzały armatni jeden po drugim. Nagle poczułam potworne ukłucie na ciele i przyśpieszyłam.
Chłopak z 10 : Aaaaaaaa!!!!!
Za mną przebiegł przez mgłę chłopak z 10. Idiota...
Cato : Glimmer!!!
Słyszę krzyki Cato , ale nie zwracam uwagi na to , bo najmniejsze zwolnienie może mnie zabić. Strzelał z łuku do nie znanej mi osoby i biegnę dalej. Nie wierzę w to że przeżyję.
Organizatorzy : Hahaha!! Jak widzicie zgotowaliśmy wam niezłą śmierć!! Nikt nie przeżyje...Może tylko najsilniejsi i najsprytniejsi.!
Wiedziałam że chodzi o Cato i Liszkę. Nie o mnie. Zgotowali mi najgorszy los...Czemu.?!
Z nieba zaczął lać dziwny deszcz. To krew czy co.? Zauważam że mgły już niema. Poszła poszukać innej ofiary. Wsiu!
Cato : Clove mgła!!!!
Słyszę wykrzykującego Cato. To chyba najgorsze Igrzyska o których słyszałam! Mgła , deszcz krwi , złudzenia...i po za tym...czemu mam taką dziwną skórę.?
Clove : Cato!!! Nie zatrzymuj się.!!!
Wybuch armatni. Ale co się dzieje z moją skórą.? Aaaaa! Zaczęła mi się odrywać skóra. Ale biec musiałam. Biegnę ok. 10 min. i stykam się z Cato.
Cato : Glimmer co ci się stało.?
Ja : Biegnij a nie stoisz.! Biegnij!!
Wiem , że to co powiedziałam nie było miłe ale lepsze niż " Postójmy sobie , pogadajmy... nieważne. Zginiemy!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz