Do pokoju wszedł Cato.
Cato : Co ty robisz.?!
Ja : Wyjdź nie chcę cie widzieć.!!!
Cato : Nie wyjdę. Nie mam zamiaru cię tu zostawić kiedy ty popadasz w depresje.
Powoli przestałam płakać ale nadal nie miałam zamiaru ufać Cato.
Cato : Proszę posłuchaj mnie.!
Nie słuchałam Cato i dalej stawiałam na swoim.
Cato : Glimmer ja nie chciałem ci sprawiać przykrości.! Naprawdę. Myślisz że zrobiłem to specjalnie.?
Ja : Po tobie to już wszystkiego mogę się spodziewać...
Cato : Ale chyba nie czegoś tak złego. Nie chodzi o ciebie tylko o...
Ja : Nie masz się co tłumaczyć Cato wyjdź i zostaw mnie.
W końcu ze zmęczenia zasnęłam na podłodze. Marvel obudził mnie rano na śniadanie. To było moje ostatnie normalne śniadanie gdzie nie jem świeżej dziczyzny.
:- Igrzyska za 2 godz.-powiedziała mentorka.
To słowo brzmiało mi w głowie i dalej nie słuchałam. Naglę upadłam na talerz. Obudziłam się u mojego stylisty.
:- Proszę to twój uniwersalny kombinezon.
:- Łał , dzięki!
Przymierzyłam kombinezon. Był idealny.
:- Wygraj dla mnie te Igrzyska.
:- To już.?-pytam.?
:- Wchodzisz na platformę.
Igrzyska teraz... Nie to się nie dzieje na prawdę. Platforma wjechała... wielki las... Glimmer...ty wariatko.
:- 3 , 2 , 1 go!
Wystartowałam jak torpeda wzięłam 4 plecaki i łuk. Po drodze zabiłam 1 dziewczynę i 2 chłopków. Zatrzymałam się koło wielkiego drzewa i próbowałam się po nim wspinać. Wspinanie zajęło może 20 min...
Z tego drzewa widziałam co robi Marvel , Cato i Clove. Cato wziął 5 plecaków oszczep , miecz i parę noży. Bez sensu... Mógł wziąć 1 broń i 5 plecaków. A teraz zamiast walką będzie się zajmował targaniem broni.
Podsłuchałam rozmowę Cato , Clove i Marvela.
Marvel : Ciekawe co teraz robi Glimmer.? Pewnie się gdzieś błąka po lesie.!
Clove : Tak mam ją ochotę zabić.! A ty co taki cichy Cato.? Glimmer cie rzuciła.?
Cato : To twoja wina...
Clove : Coś mówiłeś Cato.?
Cato : Nie... Nic a nic.
Jak Clove to robi że Cato się jej słucha... No może inaczej to ujmę... Jak Cato może się dać tak sobą pomiatać. Myślę że to ma jakiś związek z Igrzyskami. Czemu Clove aż tak mnie nienawidzi.? Może Cato to był jej chłopakiem...Nie raczej nie. Może ona była w nim zakochana i jest na mnie wściekła że tak wtedy na siebie spojrzeliśmy.? Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie jak wtedy ja i Cato na siebie spojrzeliśmy. Jakie miał cudowne oczy. Jak cudownie strzela z oszczepu. Już wiem! To nie to że on mnie wykorzystywał. To Clove mu zabroniła ze mną się spotykać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz