Nie przespałam całej nocy. Jak był Cato na zmianę czuwaliśmy. Zjem coś i pójdę go szukać. Zjadłam kanapkę i kawałek ptaka. Nadal nie mogę polować więc jeśli nie znajdę Cato prawdopodobnie umrę z głodu. Jest jeszcze Marvel ale... Uwaga bo coś mi da! Jak coś to mnie zabije ale nie pomoże przetrwać. Wiem że Cato jest już bardzo daleko ode mnie więc szybko go nie znajdę. Na pewno na drodze napotkam Marvela i parę innych. Szłam przez las i z nudów podśpiewywałam różne melodie. Głównie o mnie i o Cato. Śpiewam również dla mnie straszne piosenki np. "Niedługo śmierć cię czeka." Ponieważ jestem jej bliska. Bardzo duże jest podobieństwo że Cato oszalał i może mnie pomylić z wrogiem. W końcu różnie to bywa.
Marvel : Co kolejny dzień szukasz Catusia.?
Ja : Spadaj Marvel.!! Śledzisz mnie czy jak.?
Marvel : Może śledzę...
Ja : To odczep się.!
Marvel : Twoje życie jest interesujące...
Wzięłam nóż i strzeliłam Marvelowi w nogę.
Marvel : Ty idiotko.!!!
Szybko uciekłam od Marvela bo wiem że w każdej chwili może we mnie rzucić oszczepem. Od ok. 1 godziny bez przerwy biegłam. Marvel już na pewno mnie nie śledzi więc mogę przestać biec. Słysze głos Cato czy mi się wydaje.? Jestem już chyba blisko. Już jestem blisko niego bo widzę jego blond włosy.
Biegnę z całej siły do Cato.
Yyyy... Czy mi się wydaję czy Clove żyję...nawet bardzo. Nie nie widzę tego naprawdę...Cato mnie zdradza z Clove. Nie wieże Cato się całuję z Clove...
Ja : Dobrze wiedzieć co robisz jak mnie nie ma.!!
Cato szybko odwraca wzrok i patrzy się na mnie jakby zobaczył ducha.
Cato : Glimmer to nie tak! Ja ciebie kocham!
Ja : To czemu się całujesz z Clove.!! Nie tłumacz się... Naprawdę. A ja myślałam że cię kocham... Ale zemnie debilka...
Cato : Glimmer proszę spójrz na mnie.
Mimo słów Cato nie odwracam się.
Cato : Glimmer błagam wybacz mi...jja się po prostu ucieszyłem że Clove żyje.!
Odwróciłam się tylko po to by mu dać w twarz.
Cato : Dobra na to akurat zasługuję.
Ja : Ok. Róbmy tak jak teraz zobaczę Marvela ze szczęścia go pocałuję. Wiesz szkoda że jeszcze w ogóle jak zobaczyłam Thresha to go nie pocałowałam.!
Cato : Glimmer ja nie umiem bez ciebie żyć błagam.!
Ja : Cato...Mam dosyć z nami koniec...i nawet mnie nie przepraszaj. Teraz droga wolna możesz się całować z Clove tyle ile chcesz. Teraz to twoja dziewczyna.
Odbiegłam jak najszybciej lecz i tak ledwo biegłam. Jak on mógł... Marvel miał rację. Idiota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz